Księga, której hebrajski tytuł brzmi Szir ha-Szirim, czyli „Pieśń najpiękniejsza”, stała się przedmiotem zaciętych debat rabinackich na przełomie I i II stulecia. Kością niezgody stało się pytanie, czy księgę tę włączyć do kanonu ksiąg świętych. Odpowiedź na to pytanie nie była jednoznaczna po pierwsze dlatego, że w Pnp nie wspomina się o Bogu, po drugie dlatego, że księga celebruje wręcz miłość fizyczną kobiety i mężczyzny, a to niektórym rabinom wydawało się nieprzystojne. Być może również i z tego powodu księga ani razu nie jest cytowana w Nowym Testamencie!

Św. Hieronim wyznaczył kolejność ksiąg biblijnych, według której – jego zdaniem – kobiety winny zapoznawać się z treścią Pisma świętego. Pnp znalazła się na samym końcu, z dopiskiem, że dziewce w ogóle nie powinny jej czytać! Zarzucano księdze zbyt duże wpływy babilońskie, asyryjskie i egipskie, a poza tym niektóre z fragmentów były śpiewane w izraelskich winiarniach i karczmach! Szala jednak w nadmorskim Jabne w 90 r. po Chr. przeważyła się na korzyść tych, którzy zapragnęli w kanonie ksiąg świętych czytać miłosne poematy. Z czasem zaczęto coraz bardziej doceniać znaczenie Pnp w zbiorze Pism.

Share: