ROZSUWAJĄC ZASŁONĘ. CARTAGENA Z MARQUEZEM
Ów świat zmysłowy jest zasłoną. Owszem, piękną, lecz zasłoną tylko. John Henry Newman Macondo w Stu latach samotności Garcii Marqueza ukazane jest od samego początku istnienia rodu Buendiów – to coś na kształt mitu założycielskiego – aż do jego zaginięcia, czyli praktycznie do wyniszczenia miasta. Krytycy literaccy dopatrują się tu modelu biblijnego – od Genesis do Apokalipsy. Nie mają jednak racji, bo Apokalipsa to nie księga zniszczenia, ale najpiękniejsza księga o miłości Boga, który dla ukochanego człowieka stwarza miasto: Jeruzalem nowe ...
Z WIECZNEGO MIASTA DO WIECZNEGO DOMU
wszystkie fot. M. Rosik Myślę, że to dobry zwyczaj – wybierając się w podróż, zabrać ze sobą książkę. Wielu moich znajomych tak czyni. Od lat, gdy wyjeżdżam, starannie dobieram lekturę. Później, gdy wspominam odwiedzane miejsca, często przypominam sobie również najciekawsze fragmenty książki czy też refleksje, które rodziły się w oparciu o lekturę. Ta podróż całkowicie odmienna od pozostałych. Lektura mogła być tylko jedna. Jeszcze na lotnisku otworzyłem zakończenie Pamięci i tożsamości: „Chrystus, cierpiąc za nas wszystkich, nadał cierpieniu nowy sens, ...
RYBY WCIĄŻ ŚPIEWAJĄ. AMAZONIA
Z najwyższych szczytów górskich, gdzie są wieczne śniegi, oddziela się woda i żłobi rys niepewny na odwiecznej powłoce kamienia: właśnie narodziła się Amazonka. Rodzi się w każdej chwili. Zstępuje jak kręte, powolne światło, by urosnąć w ziemi. Pomniejszając przestrzenie zielone, wymyśla swą drogę i rośnie. Podziemne strumienie wyłaniają się, by wziąć się w objęcia z wodą spływającą z Andów. Z wnętrza najbielszych chmur, poszarpanych wiatrem, spada niebiańska woda. Połączone płyną naprzód, pomnażane na nieskończonych drogach, obmywając rozległą równinę […]. To ...
EGIPT ŚWIĘTEJ RODZINY
fot. M. Rosik Dzięki znakomitemu biuru podróży Wratislavia Travel (Mariusz Podgórski – dziękujemy!) przebyliśmy praktycznie nieznaną w Kościele zachodnim trasę wędrówki Świętej Rodziny w Egipcie. Kościół koptyjski pieczołowicie pielęgnuje wielowiekową tradycję, która zna niemal trzydzieści miejsc pobytu Jezusa, Maryi i Józefa w kraju faraonów. Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od Pustyni Egipskiej i Nitryjskiej, gdzie zadomowili się pierwsi pustelnicy – Paweł, Antoni Wielki i Makary. Wybrali to pustkowie właśnie dlatego, że – jak wierzyli – wędrowała tą drogą Święta Rodzina. Nie sposób ...
DOLINA ŻYCIA – DOLINA ŚMIERCI. COCORA
Rozdajemy wszystko, co mamy. Miłość i gniew, gorączkę i chłód, jawę i sen. Wszystko, żeby – kiedy przyjdzie konać (w co nie wierzę) – jak najmniej było tego żalu. Żeby śmierci, tej zwyczajnej wariatce, nic nie pozostawić w spadku. Niech odziedziczy po nas popiół wygasły i niech go sobie rozdmucha, jeśli chce, na siedem stron. Edward Stachura Salento zachwyca. Po prostu. Z jednej strony typowe kolonialne miasteczko, z drugiej – zaczarowana kraina spetryfikowana scenariuszami filmów i kamerami reżyserów westernów. W ...
ŚWIĘTA WIARA – BOGOTA
[…] już się nie troskam o żaden z upadających dni, gdy wiem, że wszystkie upadną. Karol Wojtyła Kiedy miałem cztery lata, rodzice podarowali mi zabawkę. Był to bardzo prostej budowy kalejdoskop. Patrząc we wziernik, należało całą tubę nakierować na źródło światła. Wtedy wszystko ożywało! Obracając przedmiotem w lewo czy prawo oglądałem zaczarowane światy tworzone przez regularne wzory odbijające się w odpowiednio nastawionych lustrach. To optyczne urządzenie wymyślone przez Szkota Davida Brewstera otworzyło przede mną zupełnie nowe horyzonty. Plany wyprawy zmieniały ...
Korynt w czasach Pawła apostoła
Wszystkie fot.: archiwum M. Rosik (2021) Kiedy w Koryncie pojawiło się chrześcijaństwo, miasto miało za sobą już ponad dziewięciowiekową historię. W czasach apostoła Pawła było nie tylko znaczącym ośrodkiem handlowym, ale także tworzyło swoistą mieszankę etniczną, reprezentowaną przez ludność grecką, rzymską i inne narodowości. Swoją synagogę posiadali tu także mieszkańcy diaspory. To właśnie zróżnicowanie etniczne, a co za tym idzie – również różnorodność kultu, wpływały zasadniczo na zwyczaje, obyczajowość i religijny wizerunek miasta, w którym w pierwszej połowie pierwszego stulecia ...
Benedyktowym szlakiem. Fotoreportaż sentymentalny
Wszystkie fot.: archiwum M. Rosik Czas pandemii nie sprzyja wyjazdom długim i dalekim. Postanowiłem więc spróbować krócej i bliżej. A ponieważ 11 lipca wypada wspomnienie Benedykta z Nursji, żyjącego w VI wieku twórcy reguły benedyktyńskiej, szalonego świętego, który lata spędził na modlitwie grotach nieopodal Rzymu, w Subiaco, miasta, które dobrze poznałem – kierunek eskapady został wyznaczony niemal samoczynnie. Nie, nie było to włoskie Subiaco. Wyjaśniając wybór papieskiego imienia, Benedykt XVI przywołał postać brata bliźniaka św. Scholastyki. Czas więc, by wyruszyć ...
Majówka z Psalmem 104
Azory, północna część wyspy (wszystkie fot. M. Rosik) Region Arusha, Tanzania Zachód słońca nad Zanzibarem Na wyspie Skye, Szkocja Wypalanie pól w regionie Rukwa, Tanzania Ponad Alpami austriackimi Queen Victoria Park, Niagara A to we Wrocławiu! Pustynia Judzka, Izrael Templer Park, Rawang, Malezja Ngorongoro, Tanzania Lasy milickie, gmina Milicz Rezerwat przyrody Manyara, Tanzania Erywań, Armenia Las Bożych Cedrów, Liban Jęzor lodowca w południowej Islandii Al Haouz, region Marrakeszu, Maroko Wybrzeża północnej Szkocji Pustynna noc, Abu Zabi, Zjednoczone Emiraty Arabskie Zmrok ...
Nad wodami Tanganiki
Kolejny dzień naszej podróży naznaczony jest dwiema atrakcjami: wodospad Kalambo i jezioro Tanganika. Wodospad jest drugim do wielkości na kontynencie, zaraz po Tugela w Republice Południowej Afryki.
Kierunek Sumbawanga
Następnego dnia wyruszamy na kolejne safari. Tym razem naszym celem jest Tarangiri, raj dla słoni. Potężnych przedstawicieli wielkiej piątki spotykamy kilkadziesiąt.
Piaskiem w oczy
W tych dniach w niektórych rejonach Polski doświadczamy zamieci śnieżnych. Z tej racji zapraszam na egzotyczne dla naszej strefy geograficznej mini-wspomnienie sprzed roku. Na trasie Amman – Petra doświadczyliśmy burzy piaskowej. Proszę Państwa, przewodnik, którego głos słyszycie, to Jordańczyk, który studiował w Polsce. Nieźle mu wychodzi, proszę Państwa, prawda?
Ngorongoro i afrykańskie kobiety
Po wrzuceniu walizek i plecaków do bagażnika jeepa wyruszamy w stronę Ngorongoro. Podróż zajmuje około godziny. Gdy docieramy do wejścia do rezerwatu, zmieniamy buty na bardziej traperskie i samochód na bardziej dostosowany do warunków rain forest, do plecaka dorzucam lornetkę i … komu w drogę, temu czas!
Kraje latynoskie
Z notki Radia „Rodzina”: Autor Trzeciego Kubka kawy spotkanie rozpoczyna od opowieści o Meksyku. Odpowiada na pytanie, dlaczego ten kraj nazywany jest krajem kontrastów oraz jak historia i mieszanka kultur kształtowała współczesny Meksyk. To miejsce niezwykle bogate w obiekty turystyczne, miejsca kultu wierzeń pogańskich. Ksiądz Rosik tłumaczy też, na czym polegają skrajności, których doświadczają Meksykanie. Z Autorem rozmawiamy o istocie cierpienia rozumianej w kontekście duchowości mieszkańców Meksyku – wierzenia Majów i Azteków mieszają się z lokalnie interpretowanym katolicyzmem. Gość audycji ...
W Hafnarfjördur jest Karmel
W Hafnarfjördur jest Karmel. To jedyny klasztor kontemplacyjny na Islandii. Powstał w 1984 roku, choć jego początków należy upatrywać już w 1939 roku, kiedy pierwsze siostry przybyły z Holandii. Posłuchaj nieba!
Indie – kraj kontrastów
W kolejnym odcinku ks. Rosik opowie o Indiach, których doświadczył w czasie studiów. Porozmawiamy na temat stereotypów, które krążą wokół kraju Hindusów. Autor opowie o wyobrażeniach i faktach na temat Indii. Jak się okazuje, wiele stereotypów upada w miejscach, gdzie mieszkają chrześcijanie. Poruszymy temat różnorodności etnicznej, językowej i religijnej w Indiach i zadamy pytanie: jak wspomniane skrajności koegzystują ze sobą w tak dużym kraju. Poruszymy też wątki prześladowań wyznawców Chrystusa w Indiach, systemu kastowego, rozwarstwienia społecznego oraz działalności Matki Teresy z ...
Jordania. Kraj rozbudzający wyobraźnię
Audycję rozpoczynamy o pytania, kiedy zrodziło się marzenie Autora, by zobaczyć Jordanię, a szczególnie magiczne miasto Petrę – Starożytny popis możliwości architektonicznych ludzi żyjących między II wiekiem p.ne a II wiekiem naszej ery. Ksiądz Mariusz Rosik przytacza anegdotę o odkryciu Petry, nakreśla również rys historyczny, w tym dzieje Aleksandra Wielkiego, któremu tego nie miasta nie udało się odkryć. Słuchacze poznają fakty z czasów, kiedy Petra była żywym, funkcjonującym miastem z rzymskim teatrem i sławnego z wytwarzania kadzideł. Dowiadujemy się o ...
Wirtualnie po Ziemi Świętej
Z notki na stronie Radia „Rodzina”. Ks. Mariusz Rosik jest biblistą, w trzecim odcinku zabiera słuchaczy i słuchaczki w wirtualną podróż po Ziemi Świętej. Czy podróż w te tereny jest dla chrześcijan tym, czym dla muzułmanów pielgrzymka do Mekki? Autor Trzeciego kubka kawy opowiada o wrażeniach, jakich może doświadczyć chrześcijanin podczas podróży do Izreala, szczególnie w towarzystwie Biblii. Dowiadujemy się o miejscach, które pamiętają czasy życia Jezusa Chrystusa, ks. Rosik opowiada o zabytkach i kulturze. Przytaczane są m.in. historie z ...
O „Trzecim kubku kawy” z Czytelnikami na żywo
Biblista, wykładowca Papieskiego Wydziału Teologicznego, stypendysta uczelni zagranicznych i autor wielu książek. Ks. Mariusz Rosik był gościem radiowego spotkania, w którym odpowiadał na pytania słuchaczy. Pytania dotyczyły m.in. sytuacji kobiet w Indiach. Słuchacze pytali też, skąd u księdza ciekawość poznawania innych religii. Specyfika wierzeń w różnych rejonach świata potrafi zaskoczyć. Nasz gość przyznał, jakie miejsce odwiedzi, gdy będzie można już podróżować. Książka „Trzeci kubek kawy” zbiór tekstów, których szkice powstawały najczęściej w podróży. Niekiedy są to reportaże, innym razem przypominają dzienniki. Łączą je ...
Podróże. Jak to się zaczęło?
Od czego zaczęło się jego zainteresowanie zwiedzaniem świata i jak wpłynęło to na jego drogę kapłańską. W audycji poznajemy podróżniczy rys dzieciństwa naszego gościa, dowiadujemy się również szczegółów z czasów jego studiów w Izraelu. Poruszamy temat podróżowania w stylu chrześcijańskim – jednak nie od strony typowych pielgrzymek, lecz duchowości, która towarzyszy odkrywaniu nowych miejsc. Jak bycie świeckim lub kapłanem wpływa na to, jak podróżujemy? Ks. Rosik wspomina również gościnę, jakiej doświadczył w miejscach, gdzie Polacy i katolicy stanowią mniejszość. Z ...
Od Meru do Manyara. Tanzania
Następny dzień wypełnia średnio trudny trekking do Mount Meru Waterfall. Według planu wędrówka polegająca na wspinaniu się i schodzeniu krętymi ścieżkami przedzierającymi się przez busz winna zająć sześć godzin.
U stóp Kilimandżaro
Wszystkie fot. M Rosik Lot z Amsterdamu do Kilimanjaro, miasteczka położonego u stóp góry z białą głową, trwa niespełna dziewięć godzin. Dziewięć długich godzin na rozmyślania w czasie, gdy z powodu pandemii paradoksalnie życie w niektórych obszarach przyspieszyło.
Pokój numer pięć
Wszystkie fot. M. Rosik Ze Szkocji płynie się tu dwanaście godzin. Jeszcze dłużej z Niemiec czy Danii. Wygodniej więc wsiąść do samolotu w Kopenhadze.
Zjednoczone Emiraty Arabskie
fot. M. Rosik Na początku była pustynia. I zatoka. A że piachu na pustyni co nie miara, postanowiono wsypać trochę do zatoki, tworząc sztuczne wyspy. Był rok 1971. Witamy w Emiratach! W ostatnich dniach wakacji wspomnienie sprzed roku. Zapraszam. Wieczorem w Dubaju można zobaczyć pokaz świateł tańczących z fontanną. Za dnia Dubaj wygląda nieco inaczej.
Petry nigdy dosyć
Historia Nabatejczyków, dawnych mieszkańców dzisiejszej Jordanii, spowita jest nimbem tajemnicy. Niewiele wiemy o ludzie, który przez sześć wieków był niezaprzeczalną potęgą starożytnego Bliskiego Wschodu. Słynęli z handlu. Przypuszczalnie nie mieli własnej religii, lecz ulegali wpływom ludów ościennych. Ich najwyższym bóstwem był Duszara, utożsamiany z greckim Dionizosem. Jego symbolem miał być prostopadłościenny kamień, usytuowany w Petrze. Petra leży na skrzyżowaniu dwóch dróg. Jedna prowadzi od Morza Czerwonego do Damaszku, druga – z Zatoki Perskiej do Gazy. Całość miasta wykutego w skałach ...
Duchowe wędrówki w Radio „Kraków”
„Dziesięć części piękna zstąpiło na świat. Jerozolima otrzymała dziewięć, a jedną otrzymała reszta świata” – przysłowie żydowskie. Letnią porą wyruszamy na „Duchowe wędrówki” – szlaki związane z wiarą i historią, gdzie często legenda przykrywa historyczne świadectwa. Problemem jest by znaleźć odpowiedni kod do czytania artefaktów przeszłości…. kamieni, które mówią… Takim wyjątkowym miejscem, od którego zaczniemy duchowe wędrówki, jest Jerozolima i Izrael… A naszym przewodnikiem jest ks. prof. Mariusz Rosik – biblista, profesor nauk teologicznych, wykładowca na papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. ...
Taniec derwiszów. Antalya
Starożytni Grecy zwykli nazywać Morze Czarne imieniem Axenos – „Niegościnne”. Sztormy były tu gwałtowne, a plemiona niebezpieczne. Nie tak dawno, bo zaledwie w 1998 roku dwaj amerykańscy geolodzy, Walter Pitman i William Ryan, postawili hipotezę, że biblijna historia o potopie ma swe źródła w gwałtownej powodzi, która wygnała mieszkańców żyjących przy brzegu słodkowodnego jeziora na daleką tułaczkę i przekształciła je w słone morze. Swe przypuszczenia opublikowali w książce Noah’s Flood. Czy są prawdziwe? Zastanawiam się nad tym stojąc na rufie ...
To dwell within the Bible. Inviting to travelling
At a small airport in Keflavik in Iceland it is cold. Waiting for a flight to Greenland, still delayed due to weather conditions, I’m looking through huge window panes at sleet slashing through the air in July. I’m finishing a coffee – it’s already my third mug today. I’m carefully wrapping my hands round the mug to warm them a bit. Waiting a long time encourages reflection. In the cold my thoughts drift to hot and sunny lands, to the ...
86 lat z filiżanką kawy
Wszystkie fot.: M. Rosik To jakieś szaleństwo! I to właśnie dziś, gdy u stóp z Victoria Pik ściele się przede mną świetlana panorama Hong Kongu. W szklanych ścianach drapaczy chmur odbija się jak w lustrzance festiwal świateł. Obserwuję bacznie. To taka dziwaczna reakcja na ogarniający mnie zachwyt. Największe budynki świata igrają z gwiazdami i bawią się w ciuciubabkę z księżycem. Wygląd nieba zmienia się co sekundę. Fiolet miesza się z czerwienią, a żółty przebija czerwień. Ognie rozpryskujące się gwiaździście prześcigają ...
Z klasztornej celi. Krk w Chorwacji
Senny Adriatyk o zmroku Późnym popołudniem, wyruszam z Postojnej w Słowenii, by przed zmrokiem dotrzeć na chorwacki Krk. Gdy przejeżdżam długi most, który łączy wyspę ze stałym lądem, zapalają się już pierwsze latarnie. Od morza silnym powiewem uderza bryza, a szarzejące niebo wydaje się porysowane konturami kościołów i zamków. Najstarsze zabytki chrześcijańskie na Krk, drugiej co do wielkości wyspie Chorwacji, oddalonej od lądu o około półtora kilometra, pochodzą z końca IV stulecia. Nie oznacza to jednak nieobecności chrześcijaństwa w tym ...
Wyspa chmur. Skye
Most Skye (wszystkie fot. M. Rosik) Ze stałego lądu – północnej części Szkocji – najlepiej przedostać się tu mostem o nazwie Skye. Zabierzecie się ze mną? Naprawdę warto! Zapraszam! Im dalej, tym piękniej. Warto wytrwać do końca filmiku… Skye należy do archipelagu Hebrydów Wewnętrznych. Archipelag tworzy kilka wysp, a wśród nich słynna Iona, zamieszkana zaledwie przez sto dwadzieścia pięć osób i znana dzięki opactwu, które dało początek chrześcijaństwu w całej Szkocji. Opactwo założył w połowie VI wieku św. Kolumban, a ...
Złoto w filiżance. Abu Zabi
Meczet Szejka Zajida (wszystkie fot. M. Rosik) Zjednoczone Emiraty Arabskie. Emiraty, czyli co? Na początek uporządkujmy terminologię. Emir, szejk, sułtan, król… i jeszcze kilka innych nazw. O co w tym chodzi? Na czele każdego z siedmiu emiratów (regionów) kraju powstałego w 1971 roku nad Zatoką Perską i Omańską stoi szejk. Tak, szejk, nie emir, choć w Wikipedii możecie spotkać się z inną nomenklaturą. Dwa największe emiraty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich to Abu Zabi i Dubaj. Szejk Abu Zabi jest prezydentem ...
Szarbel zaprasza!
Pismo Święte wielokrotnie wspomina o Libanie. Słynne są nie tylko libańskie cedry, z których budowana była świątynia najmędrszego z władców izraelskich – Salomona, ale także fenickie miasta Tyr i Sydon, wzmiankowane w Starym Testamencie i odwiedzane przez Jezusa. Na terenach dzisiejszego Libanu gościł prorok Eliasz, odwiedzając wdowę w Sarepcie, i Jonasz, którego potężna ryba wyrzuciła na wybrzeże fenickie. Bywał tu także św. Paweł, Apostoł Narodów. Mieszkańcy kraju są przekonani, że ich tereny odwiedziła Maryja, Matka Boża. Dowodzą, że tu miał ...
Liban. I tyle
Zapraszamy Państwa na krótką wycieczkę po tym niezwykłym kraju – miejscu biblijnym, które zyskuje coraz większą sławę i staje się celem pielgrzymek z Polski za sprawą św. Charbela. Co warto wiedzieć o Libanie i czym zachwycił ks. Mariusza Rosika? – pyta Adrianna Sierocińska dla Radia „Rodzina” Posłuchaj rozmowy! Listen to Liban. I tyle # ks. Mariusz Rosik byOrygenes+ on hearthis.at
Pani Mórz i Gór. Harissa
Widok z Harissa (wszystkie fot. M. Rosik) Harissa jest przepięknie położonym miasteczkiem na górskim szczycie o wysokości sześciuset metrów ponad Dżuniją, trzecim co do wielkości miastem Libanu, oddalonym około dwadzieścia pięć kilometrów od stolicy – Bejrutu. To narodowe sanktuarium maryjne libańskich chrześcijan. Pomysłodawcą był maronicki patriarcha Eliasz Hoyek i delegat apostolski abp Carlos Duval, którzy wybudowaniem sanktuarium postanowili uczcić pięćdziesiątą rocznicę dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi. Ogłoszenie dogmatu miało miejsce w 1854 roku. Pius IX w bulli Ineffabilis Deus pisał: „W pierwszej chwili ...
Odcienie szarości. Aberdeen
W katedrze rzymsko-katolickiej w Aberdeen (wszystkie fot. M. Rosik) Podróż zaczęła się nieciekawie. Najpierw okazało się, że bagaż podręczny jest zbyt ciężki, by mógł go udźwignąć Ryanair na kabinie pasażerskiej, za to spokojnie sobie poradzi z udźwignięciem go pod pokładem za sto złotych. Potem okazało się, że samolot Ryanair dźwigający w luku bagażowym mój bagaż podręczy spóźnił się z wylotem do Dublina o dwie godziny, wskutek czego straciłem swój connecting flight do Aberdeen. Następnie okazało się, że tego dnia nie ...
Otwarte rany miasta. Serbia
W Belgradzie Dunaj osiąga ogromną szerokość Po dwudniowym zaledwie pobycie na Krk wyruszam dalej. Tym razem chyba ponad pół tysiąca kilometrów na wschód. W Serbii jestem po raz pierwszy. Już od przekroczenia granicy targają mną mieszane uczucia. Wzmagają się jeszcze bardziej na ulicach Belgradu. Miasto potężne, stolica dawnej Jugosławii, miasto pełne tradycji. A jednocześnie miasto zniszczone, pełne przeżytków komunizmu, brudne i zaniedbane. Miasto królewskie i biedne, o zapędach imperialistycznych i jakby wewnętrznie złamane. Hemingway mówił kiedyś: „Życie łamie każdego, a ...
Ocalić od zapomienia. Pluscarden Abbey
Opactwo Pluscarden (wszystkie fot. M. Rosik) Deus, in adiutórium meum inténde. Dómine, ad adiuvándum me festína. Czyli: „Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu”. *** W środę 10 lipca benedyktyni z Pluscarden w północnej części Szkocji rozpoczynają modlitwę brewiarzową po łacinie. Jest ich kilkunastu. Śpiewają na chóry. Ich dźwięczne głosy wzbijają się cicho ku sklepieniu średniowiecznego kościoła. Pan jest moim działem; przyrzekłem zachować słowa Twoje. Docieram do opactwa po kilku godzinach jazdy wypożyczoną na lotnisku Astrą z ...
Święty Józef z Montrealu
Wszystkie fot. M. Rosik Midland w Ontario znane jest przede wszystkim ze względu na sanktuarium pierwszych męczenników w Kanadzie. Spośród ośmiu umęczonych przez Indian, sześciu było jezuitami. Wszyscy zginęli w połowie XVII stulecia z rąk Indian, którym mieli głosić dobrą nowinę. W sanktuarium nie ma tłumów. Ci, którzy przyjeżdżają, pogrążeni są w cichej modlitwie. Wtopieni w ławki, często z zamkniętymi oczyma w milczeniu polecają swe sprawy wstawiennictwu świętych. Idą w ten sposób za wezwaniem Augustyna, który mówił: Iniuriam martyri fecit, ...
Sofia przy filiżance kawy. Wspomnienie z Bułgarii
Rylski Monaster Niedługa migawka z bałkańskiej podróży. Zaledwie wspomnienie. Ze smętnego Belgradu skierowałem się przez Macedonię do Bułgarii. Nawigację nastawiłem na centrum Sofii. I właśnie tu, w stolicy Bułgarii dane mi było przeżyć bardzo wzruszające spotkanie. Pomiędzy zwiedzaniem kościoła Aleksandra Newskiego i św. Zofii a wyjazdem do Rylskiego Monasteru zostałem przyjęty przez grecko-katolickiego biskupa o urzekającym i wymownym imieniu Christo. Przy filiżance kawy sięgał do wspomnień z dawnych lat. Jedno z nich utkwiło mi w pamięci szczególnie mocno, gdyż sytuację ...
Rzym w sercu Afryki. Volubilis
Mapa Imperium Romanum przy wejściu do Volubilis (wszystkie fot. M.Rosik) Marokańczycy pewnie obraziliby się, że ośmielam się usytuować ich kraj w sercu Afryki. Wolą mówić o sobie, że stanowią „białą Afrykę”. Jest w tym nieco prawdy, jednak dla nas, Europejczyków, nawet północne części Maroka to po prostu Afryka. Volubilis to mieszanka kultury punickiej i mauretańskiej. Nazywają je perłą starożytnej kultury rzymskiej, kawałkiem Rzymu w Afryce lub zwyczajnie: rajem archeologów. Pierwsze ślady osadnictwa sięgają III stulecia przed Chr. Dawne miasto rozłożyło ...
Faceci w spódniczkach. Szkocja
Wszystkie fot. M. Rosik Dzień dobry w Szkocji. Precyzyjniej: w jej północnej części. Dunrobin Castle… …to najbardziej na północ położony zamek w całej Szkocji. Siedziba książąt Sutherland od XIII wieku. Dzielił losy historii tej części kraju, by ostatecznie stać się swoistym muzeum historii północnej Szkocji. Przez stulecia uchodził za największy „dom” Szkocji, liczący niemal dwieście pokoi. W połowie XIX wieku właściciele, zafascynowani trendami francuskimi, przemodelowali ogród na tzw. ogród francuski, charakteryzujący się harmonią i prostotą, a jednocześnie wykwintnością kształtów. ...
Siła żywiołu. Niagara
Wszystkie fot. M. Rosik Bardzo szczęśliwie wizytę w Kanadzie rozpoczynam 1 lipca, dokładnie w 140 lat po utworzeniu państwa. Canada Day, urodziny kraju, o którego granice uderzają szeleszczące wody trzech oceanów. Kraju, który stał się dla wielu symbolem wolności i spokoju, otwartych przestrzeni i ciągnących się setkami kilometrów śnieżnych dywanów i zielonych tkanin utkanych z lasów. Gdy patrzę na mapę gęstości zaludnienia, wygląda na to, jakby wszyscy umówili się, by zamieszkać na nitce łączącej Kanadę ze Stanami. Może jest to ...
Spełniony sen szejka. Dubaj
Nigdzie indziej na świecie nie zgromadzono na tak małej powierzchni snobistycznych hoteli, wyznaczających nowe trendy w turystyce jak tutaj. Wyposażenie hotelu autorstwa Armaniego, apartamenty urządzone przez Lagerfelda, pałac Vercasce z klimatyzowaną plażą i chłodzonym piaskiem mile łechcą próżność bogaczy, którzy w nich wypoczywają i turystów, którzy chcą je choć zobaczyć. Stok narciarski w hali położonej na środku pustyni i imprezy sportowe, w których pule nagród liczone są w milionach są bez wątpienia magnesem przyciągających tu wielu gości. (www.traveladisor.pl) Na początku ...
Ból przemija, piękno pozostaje. Timisoara
Z Sofii do Timisoary droga jest trudna. Wije się krętymi ślimakami i dłuży niemiłosiernie. Trzeba jeszcze raz przejechać przez Serbię. Choć wyjechałem wczesnym rankiem, do miasta docieram właściwie już po zmroku, potwornie zresztą zmęczony. Dopiero następnego poranka mogę bardziej obejść centrum Timisoary. Tchnie klimatem na wskroś habsburskim. Barokowa zabudowa spetryfikowana została zasadniczo w fasadach kościołów i kamienic. Mały Wiedeń – mówią o swoim mieście jego mieszkańcy i opinia ta nie jest wcale pozbawiona podstaw. Przymiotnik „kosmopolityczny” dobrze oddaje naturę tego ...
El condor pasa. Machu Picchu
Wyciągam zniszczony przewodnik. Jest po włosku, gdyż moje marzenie o Machu Picchu nabierało kształtów w czasie moich rzymskich studiów. Historia odkrycia Zaginionego Miasta jest tyle frapująca, co przesycona przygodą. Amerykański archeolog z uniwersytetu w Yale, Hiram Bingham przybył do Peru w 1905 roku. Poszukując śladów cywilizacji inkaskiej, zwrócił uwagę na wzmianki kilku starszych Indian o rzekomym mieście porośniętym dżunglą. Gdy w 1911 zorganizował wyprawę, prowadził go dwunastoletni chłopiec należący do jednej z dwóch rodzin, która znała położenie miasta. Trudy wędrówki ...
Święty Krzyż florencki
Fasada kościoła św. Krzyża (wszystkie fot. M. Rosik) Bez żadnej przesady można powiedzieć, że Florencja mogłaby swoimi zabytkami obdarzyć kilka niewielkich państw. Nie sposób więc ani ich zwiedzić, ani opowiedzieć o wszystkim. Zapraszam więc do jednego. Kościół św. Krzyża (Santa Croce). Stoi na placu o tej samej nazwie, który dziś jest miejscem spotkań towarzyskich, turniejów, a nawet meczów piłki nożnej. Krużganek przy klasztorze Kościół zaczęto budować pod koniec XIII wieku. Uczynili to franciszkanie, którzy przybyli do Florencji w 1218 roku. ...
Casablanca czyli „biały dom”. Maroko (II)
Ulice miasta (wszystkie fot. M. Rosik) Największe miasto w Maroku? Oczywiście – Casablanca. Ba! Nie tylko w Maroku, ale we wszystkich krajach Maghrebu! Pamiętacie film Michaela Curtiza z Ingrid Bergman i Humphreyem Bogartem? Akcja toczy się w 1942 roku. Śnieżnobiała architektura, piękne kobiety i podejrzliwi mężczyźni. Żadne z ujęć filmu nie zostało nakręcone w Casablance. Pomimo to turyści chętnie zaglądają do Rick’s Café. Choć lokal – dodajmy, że zapewne najdroższy w mieście – prowadzony jest prze cudzoziemkę, serwują tu najznakomitszą marokańską ...
Peryferie w centrum. Salvador de Bahia
Wszystkie fot.: M. Rosik Tuż przed północą ląduję w Salvador de Bahia. Podróż z Lizbony trwała dziewięć godzin, co oznacza, że od dwudziestu kilku jestem na nogach. Pierwszą stolicę Brazylii odwiedzam po raz drugi. Kilka lat temu byłem tu również w środku lata. Na lotnisku czeka już na mnie pełen energii Thadeu, który gościł mnie poprzednim razem, a który później, podczas wizyty we Wrocławiu, wygłosił wykład na moim seminarium. Droga z lotniska do domu z pokojami gościnnymi trwa niemal godzinę. ...
Wakacyjny festiwal podróży!
Kochani! Rozpoczął się okres wakacyjno-urlopowy, więc czas ożywić na moim blogu dział podróży. Dlatego w każdy poniedziałek zapraszam w kolejną podróż. Przez najbliższe trzy miesiące odwiedzimy kilka kontynentów i kilkanaście krajów. Niektóre wspomnienia są sprzed kilku lat, inne prawie z dziś. Za to wszystkie szczere, pełne zachwytu, a także refleksji i zadumy… Mędrzec pisał: „Mąż, który podróżował, zna wiele rzeczy i mądrze przemawiać będzie” (Syr 34,9). Co do mądrego przemawiania, raczej jestem sceptyczny w moim przypadku, natomiast faktem jest, że ...
Kaskady w Azilal. Maroko (I)
Wszystkie fot. M. Rosik Oto brama do Afryki. Kraj niewiarygodnych kontrastów. Znajdziesz tu poszarpane szczyty górskie i płaskie pustynie. Starożytne miasta i współczesne metropolie. Śnieg na szczytach Atlasu i tropikalne niemal klimaty w nieckach. Znajdziesz tu surową religijność i rozwiązłą bezbożność. Uczciwość do bólu i bezwstydne oszustwa. Miłość i ból, zdradę i lojalność. I niewiarygodną gościnność. Witamy w Maroku. W Maroku błękit nieba często styka się żółtawymi kolorami wzgórz W lutym temperatura waha się od kilkunastu do niemal trzydziestu stopni. ...
Nasza Pani
Wszystkie fot. z archiwum M. Rosika Archidiakon Frollo i Cyganka Esmeralda. Paryż. XV wiek. Szalona miłość i tragiczny romantyczny jej koniec. Esmeralda, pełna uroku, olśniewająca piękność o szlachetnym sercu i naiwnym usposobieniu, zostaje oskarżona o praktykowanie czarów i zostaje stracona przez spalenie w 1482 roku. Tyle Victor Hugo w książce „Katedra Marii Panny w Paryżu”. W Polsce znana jest pod tytułem „Dzwonnik z Notre Dame”. Chętnie zaglądam do jej angielskiej wersji, którą wiele lat temu zakupiłem w Rzymie. Hugo napisał ...
Malta
W dziekanacie Wydziału Teologicznego. Na zdjęciu wyświetlanym na komputerze prodziekan Uniwersytetu Maltańskiego Malta leży na Morzu Śródziemnym, nieco na południe od Sycylii. Jest to najbliżej – bo niecałe 300 kilometrów – położona od Afryki wyspa Europy. Jest najdalej na południe wysuniętym państwem Europy. Św. Augustyn, który dobrze znał podróże między Afryką Północną a Europą, mawiał: „Świat jest książką i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę”. Starożytni mawiali: Lectorem unius libri timeo („Boję się czytelnika jednej książki”). Jeśli należy bać się tych, którzy przeczytali jedną ...
Korona dla Ducha Świętego. Azory (II)
Na São Miguel nie brak powulkanicznych jezior Niedaleko Furnas na południowym krańcu wyspy São Miguel usytuowały się gorące źródła. W pobliżu pięknego jeziora, które wypełniło wodą krater wulkanu, ziemia bulgoce, dymi, unosi się i opada, wydzielając przy tym zapachy, których powab usytuować można w dolnej strefie stanów średnich. Po prostu siarka. Jednak pobliskie hotele przyciągają rekonwalescentów mających nadzieję podreperować zdrowie lub oszukać psychikę, że rzeczywiście błotne kąpiele przyniosą ulgę w reumatycznych bólach. Jedyny plus to temperatura wody, która waha się między ...
Hortensjowy raj. Azory (I)
Obok uprawy herbaty rosną wszechobecne hortensje Kościół Miłosierdzia w Ribeira Grande na Azorach został ufundowany przez wyspiarską instytucję zajmującą się świadczeniem miłosierdzia potrzebującym pod koniec XVI wieku. Zrekonstruowano go wiek później w stylu późnobarokowym, przebudowując przede wszystkim dzwonnicę. To rzadki przypadek budowli religijnej o dwuczęściowej symetrycznej fasadzie, z którą korespondują wewnątrz dwie niesymetryczne nawy. Wnętrze kościoła Miłosierdzia, Ribeira Grande Kościół dedykowany Duchowi Świętemu znany jest wśród wyspiarzy także jako kościół Senhor dos Passos („kościół śladów stóp Pańskich”), a to z ...
Wodni Cyganie. Malezja (II)
Wodni Cyganie (wszystkie fot. M. Rosik) Wieczorem opuszczamy las, wrzucamy bagaże do pick-upa i wracamy do Lahad Datu, by stamtąd taksówką udać się do Semporna. To średniej wielkości miasto, które staje się naszą bazą wypadową na kolejne wyspy. Zaczynamy od Mabul, dokąd docieramy łodzią motorową następnego dnia o świcie. Podróż trwa niemal godzinę, ale przenosi mnie w zupełnie inny świat. Zatrzymuję się w domku wyrastającym z wody, opartym na wysokich palach. Powiedzieć, że warunki są nacechowane prostotą to duży eufemizm. ...
Kalmary o północy. Malezja (I)
W malezyjskiej dżungli (wszystkie fot. M. Rosik) Do Malezji przyleciałem przez Doha w Katarze. To najbogatsze państwo świata w tym sensie, że roczny dochód na mieszkańca wynosi 90 tysięcy dolarów. Po dwóch godzinach oczekiwania wsiadam do samolotu z rejsem do Kuala Lumpur, a następnie do Kota Kinabalu. Borneo wita mnie 34 stopniowym upałem na początku marca i siedmiogodzinną różnicą czasu w stosunku do środkowoeuropejskiego. Z lotniska biorę taksówkę. Jest prawie północ. Kota Kinabalu wydaje się dużym miastem, bardzo nowoczesnym. Przeszklone ...
Na antypodach. Australia
Choć na lotnisku samolot lekko przysiadł na ziemi, to jednak pobyt w Australii rozpoczynam pewnym dysonansem. Ja wylądowałem w Sydney, a moja walizka poleciała do Melbourne. Szukała mnie potem trzy dni. Inteligentna pracownica terminala w Atenach, skąd rozpoczynałem swą podróż, nie dostrzegała większej różnicy między oboma miastami. „W końcu obydwa są w Australii” – tłumaczyła. Peter, który czekał na mnie na lotnisku w Sydney, stracił już nadzieję, czy kiedykolwiek stamtąd wyjdę. W końcu w dżinsach, jednej koszuli, z okularami słonecznymi ...
Wiara mchem pokryta. Islandia (III)
Jedna z wypraw prowadzi mnie na południe od stolicy, do Parku Geotermalnego Krýsuvík. Pełen lawowych formacji skalnych z położonym na środku jeziorem obszar przenosi wizytujących w zupełnie nieznany świat. Jest tu wszystko, co może kojarzyć się z geologią i termami: gorące źródła i opary siarki, bulgocące strumienie i grząska ziemia, żwir i zakrzepła lawa, czarny piach na brzegu jeziora i głazy pokryte miękkim mchem, wilgoć i para. Jeśli dodać do tego gwiżdżący wiatr, poszarpane klify i skrzek maskonurów – zyskujemy ...
W krainie sag. Islandia (II)
Kolejnego dnia wyprawy wybieram się w długą jak na tutejsze warunki podróż z Reykjaviku do Vik na południu wyspy. Godziny w samochodzie umila mi radio Lindid, wciąż nadające muzykę uwielbieniową w stylu praise and worship. Typowa trasa turystów wiedzie do dwóch wodospadów, Seljalandfoss i Skógafoss,lodowca Eyjafjallajökull, tzw. „czarnej plaży” Reynisfjara (zaliczonej przez National Geographic do dziesięciu najpiękniejszych plaż świata) i płaskowyżu Dorhólaey. Przepiękne widoki, niezatarte wrażenia, cuda natury! Trzeba jednak przyznać, że dziś to miejsca zatłoczone turystami, którzy spędzają w ...
Kolei tu nie ma. Islandia (I)
„Jeśli chodzi o Islandię, zauważam trzy pozytywne fakty. Po pierwsze, nigdy nie było tu katastrofy kolejowej. Kolei tu nie ma. Po drugie, jeśli zgubiłeś się w lesie, po prostu podnieś się z ziemi. Drzewa nie rosną tu większe niż ludzie. Po trzecie, jeśli nie odpowiada ci pogoda, bądź cierpliwy przez kilka minut” – te powiedzenia znają wszyscy, którzy sięgnęli po przewodnik po Islandii. Obojętnie w jakim języku. Na Keflavik ląduję w połowie lipca. Gdy samolot zbliża się do pasa startowego, ...
Przed podróżą
Wywiad Grzegorza Chojnowskiego z ks. prof. Mariuszem Rosikiem, wyemitowany w Polskim Radiu Wrocław (wszystkie fot. M. Rosik) Grzegorz Chojnowski: Który z chrześcijańskich myślicieli jest księdzu najbliższy? Ks. prof. Mariusz Rosik: Mieszkam na Ostrowie Tumskim. Bardzo często tędy — wędrując na uniwersytet z ul. Nowowiejskiej — przechodziła Edyta Stein i to właśnie ona jest bardzo bliskąmi postacią. Bliskąz tego powodu, że lubimy te same miejsca, poruszamy sięw tych samych klimatach. Ona umiłowała naukę, ja również lubię się uczyć, oddałem studiom dużą część ...
Pod bacznym okiem Jana od Krzyża. Segowia
Katedra w Segowii nocą (wszystkie fot. M. Rosik) Kto w drodze z Madrytu do Segowii chce ominąć autostradę, ten nie ma innego wyjścia, jak wybrać się górskimi serpentynami. I to dobry wybór! Naprawdę, nie ma czego żałować. Szosa wije się do wysokości ponad 1800 metrów n.p.m., a potem delikatnie opada układając się w zawijasy, jakby królowa gór swobodnie opuściła na ziemię wstęgę jeszcze przed chwilą przepasującą jej włosy. Po 20.00 powietrze jest wciąż krystalicznie czyste i rześkie, a widoczność doskonała. ...
Dialog w cieniu cedrów
8 maja 1828 r. w Bika Kafra w Libanie, dokładnie 190 lat temu urodził się Szarbel Makhlouf, właściwie Jusuf Antun Machluf − duchowny maronicki, mnich i pustelnik, święty Kościoła katolickiego. O dialogu chrześcijan, sąsiedztwie z muzułmanami, śladach Chrystusa poza Ziemią Świętą i Pani Libanu – Tej, którą czczą chrześcijanie i muzułmanie – z biblistą i podróżnikiem ks. prof. Mariuszem Rosikiem rozmawia Agnieszka Bugała „Chciałbym zobaczyć tę piękną ziemię za Jordanem i te piękne góry, i Liban”. Tak mówił Panu Bogu ...
Globtroter – Ziemia Pana
Jest w Biblii księga, która w alegorycznej interpretacji rabinów mówi o umiłowanej Ziemi Obiecanej, opiewając jej piękno. W interpretacji dosłownej – to miłosny poemat. Świat Pieśni nad pieśniami to świat pełen intensywnych emocji, emocji odurzających bardziej niż wino i niż zapachy najwyborniejszych olejków; świat pełen zmysłowości i delikatności zarazem; świat zanurzony w zachwycie i promieniejący szczęściem. Słowem – świat zakochanych. Właśnie dlatego zakochaną do głębi serca bohaterkę poematu rabini przyrównywali do umiłowanej ziemi, którą Bóg przyobiecał Abrahamowi i jego potomstwu. ...
Arka w poszukiwaniu zagubionych. Etiopia (III)
Na ulicach Aksum Następnego dnia z samego rana wyruszam na lotnisko. Po 10.oo ląduję w Aksum. Gdy tylko zostawiam bagaż w hotelu, rozpoczynają się targi. Pierwsza firma proponuje obwiezienie mnie po mieście za sto dolarów, oferując przy tym wszystkie bilety wejściowe. Choć nie mam pojęcia o tutejszych cenach, ta wydaje mi się wysoce przesadzona. Zaczyna się szarpanina. Po kilku minutach dogadujemy się na cenę połowę niższą. Całej dyskusji przysłuchuje się mężczyzna siedzący w hotelowym lobby. Gdy udaję się na szybki ...
Tam, gdzie pieprz rośnie. Etiopia (II)
Na ulicach Gonder Następnego przedpołudnia obieram wspomniany kierunek – Gonder. Umówioną wcześniej taksówką docieram do lotniska, na którym spędzić muszę niemal trzy godziny. Sam lot natomiast to nieco ponad pół godziny. Gonder, dawna stolica Etiopii, jest drugim co do wielkości miastem w kraju. Na przedmieściach nie różni się niczym od Lalibeli. Rzędy baraków i glinianych domów, żadnych wysokich domostw. Im bardziej jednak zbliżam się do centrum, miasto rośnie. Jest nieco bardziej czyste, pojawiają się kilkupiętrowe urzędy, biura, banki. Jest uniwersytet ...
W krainie Kusz. Etiopia (I)
Kapłan Ortodoksyjnego Kościoła Etiopskiego Raj utracony przez grzech pierwszej pary ludzkiej trudno dziś zidentyfikować. Bóg wypędził zeń odzianych w skóry kobietę i mężczyznę, a przed zaryglowanymi na cztery spusty bramami postawił strażników – cherubów z połyskującymi mieczami. Eden zwany jest nieco romantycznie ogrodem czterech rzek. Dwie z nich to z pewnością Tygrys i Eufrat. Pomysłów co do identyfikacji dwóch pozostałych było w ciągu dziejów wiele. Rozstrzał propozycji jest nie byle jakich rozmiarów: od Amazonki po Ganges. Swój typ wystawił także ...
Ksiądz na końcu świata
Wyspy położone na północ od Starego Kontynentu fascynowały mnie od dziecka. W mojej wyobraźni nieprzeniknione ciemności nocy polarnej oświetlała zorza, której odbicie skrzyło się na białych połaciach śniegu. Wszechogarniającą ciszę przerywał jedynie krzyk ptactwa, którego na dalekiej Północy nie brakuje. Latem natomiast rześkie powietrze i słońce, które wcale nie zachodzi dodają jedynie energii do zagłębiania się w tajniki historii wysp, które czarują i nęcą, by zapuszczać się wgłąb. I oczywiście ludzie. Z ich ciepłem, a jednocześnie surowością. Ludzie w mentalnością ...
MEA SZEARIM – JEROZOLIMSKA DZIELNICA ORTODOKSYJNYCH ŻYDÓW
Z Dawidem i Danielle Basok Listen to W Mea Szearim # ks. Mariusz Rosik byOrygenes+ on hearthis.at Wypowiedź dla Radia „Luz” Jest w Jerozolimie miejsce zupełnie niezwykłe, wyjęte jakby z innego świata, bardzo różne od współczesnych uporządkowanych żydowskich osiedli i pełnych rozgardiaszu dzielnic arabskich. To Mea Szearim – dzielnica Stu Bram, zamieszkiwana przez ortodoksyjnych Żydów. Pomysłodawcą założenia ortodoksyjnej dzielnicy był Konrad Schick. Pierwsi przybysze zawitali w „dzielnicy czystych dusz” w XIX stuleciu. Pochodzili z Polski i Węgier. Niektórzy nazywają ...
Wyspy Północy. Rozmowa o książce
Najnowsza książka Wyspy Północy. Dziennik z podróży (Wydawnictwo „Chronicon”, Wrocław 2017, ss. 150, 70 kolorowych zdjęć) w sprzedaży już za kilka dni! Zebrany materiał powstawał właściwie podczas relacjonowanych tu wypraw. Co prawda po powrocie trzeba było dokonać literackiego szlifu, ale książka była właściwie gotowa. Północ fascynowała mnie od zawsze, a to ze względu na swą tajemniczość. Fascynowała to znaczy zachwycała i budziła lęk. Zachwycała pięknem natury, jej dzikością i dziewiczym wdziękiem. Straszyła hukiem oceanów, wyciem wiatrów i wybuchami wulkanów. I ilością ...
Świat, który zachwyca
Tekst wywiadu zainspirowanego książkowymi relacjami z podróży: „Trzeci kubek kawy” (Wrocław 2007), „Długie cienie małych zdarzeń” (Wrocław 2009) oraz „Ziemia Słowa. Biblijny przewodnik po Ziemi Świętej” (Wrocław 2013). Dla pisma parafii pw. Opieki św. Józefa we Wrocławiu rozmowę prowadzi red. Tomasz Włodarski. Fotografie pochodzą z archiwum ks. Mariusza Rosika Liczne wyprawy Księdza profesora świadczą o Księdza niezwykłej fascynacji światem: ciekawymi miejscami, kulturami i ludźmi. Proszę wyjaśnić, jakie są początki tej fascynacji. Skąd się ona wzięła? Mam młodszego o półtora roku brata. Gdy ...
Od Taj Mahal po Delhi
Miłość to znaczy patrzeć na siebie Tak, jak się patrzy na obce nam rzeczy Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu Czesław Miłosz Ta miłość pachniała migdałami. Złote puchary, kryształowe kielichy, intensywnie czerwone, długowieczne wino z beczek wyciętych z sandałowego drewna, daktyle, słońce, cień palmowych drzew, głęboki zapach wcieranych w ciało olejków – wszystko to stanowiło klimat tego przeszywającego najmniejszy nerw duszy i ciała uczucia, które niczym żwawa rzeka płynęła między dwoma sercami. Rozmyślam o tym, gdy terkoczący autobus podskakuje ...
WOJOWNICZE TAŃCE MASAJÓW
Moim wędrówkom po kraju, który ukochała Karen Blixen, towarzyszyła myśl, którą Kenijczycy powtarzają w formie przysłowia. Przypominałem je sobie w najróżniejszych sytuacjach: na zatłoczonych ulicach Mombasy i szerokich plażach Ukundy; w rozklekotanym jeepie na safari i przy świecach na kolacji serwowanej na zewnątrz pomimo zimy; w małych osadach zagubionych wewnątrz buszu i w taksówce, która czasem okazywała się jedynym dostępnym środkiem transportu. Ta myśl towarzyszy mi i dziś, choć moja Kenia jest już przesłonięta mgłą przeszłości, z której wyłaniają się ...
ŻADNEMU NARODOWI TAK NIE UCZYNIŁ. ARMENIA
W szkole średniej zwracałem uwagę głównie na matematykę. Miałem nadzieję nauczyć się myśleć logicznie. No i byłem w końcu w klasie matematyczno-fizycznej. Jednak nie wiedzieć czemu, wystarczyło jedno spojrzenie na pewną stronę z podręcznika do języka polskiego, by przeczytane zdanie zostało we mnie na zawsze: Non fecit taliter ulli nationi. Nie znałem łaciny. Nigdy wcześniej się jej nie uczyłem. Musiałem spojrzeć do przypisu, by odkryć, co znaczy tajemnicze zdanie. Dziś znam nie tylko jego znaczenie, ale wiem, dlaczego po jednokrotnym ...
Orka zabójczyni. Szetlandy
„Witajcie w Beatcroft Social, na żywo z Lerwick z 60 North Radio. Z Szetlandów na Szetlandy i na cały świat. Nazywam się Tom Morton…” Każdego niedzielnego wieczora, od 20.00 do 22.00 głos Toma, promującego nadchodzące wydarzenia na wyspach, można usłyszeć w miejscowym radio. Audycja napstrzona jest odgłosami ptaków i dobrą wieczorną muzyką. Rozmowy z miejscowymi artystami i wywiady z przedstawicielami władz i organizacji pozarządowych dają doskonały wgląd w życie miejscowej społeczności. Szetlandy. Trzy zaskoczenia na dobry początek Pierwsza niespodzianka czeka ...
O nieroztropnej Aldzie. Avigliana w Piemoncie
Avigliana w Piemoncie. Niewielkie miasteczko, liczące około dwunastu tysięcy mieszkańców, rozłożyło swe połacie niczym szeroki płaszcz na obrzeżach Val di Susa, trzydzieści kilometrów od Turynu, nad dwoma niewielkimi jeziorami. Ich nazwy nie są zbyt trudne do zapamiętania: Lago Grande i Lago Piccolo. Wybieram się autem na górę Pirchiriano, gdzie wznosi się dumnie dawne opactwo benedyktynów, dziś zamieszkałe przez ojców rosminianów. Korzeniami swymi obiekt sakralny sięga X wieku. Usytuowany został na szlaku, który łączy opactwa poświęcone Archaniołowi Michałowi. To niedaleko Avigliany ...
BIAŁE DYWANY GRENLANDII
Potrzeba niemal trzech godzin, aby z niewielkiego lotniska w Keflavik na Islandii dostać się na południowo-wschodnie wybrzeże Grenlandii. Gdy po odprawie paszportowej wychodzę na płytę lotniska, wieje zimny wiatr. Deszcz lekko zacina i smaga po twarzy. Nakładam kaptur i szczelnie zamykam zamek skafandra, gdyż do trapu jest kilkaset metrów. Z powodu takich warunków samolot jest opóźniony ponad sto dwadzieścia minut. Wystarczy jednak kilka chwil, by sytuacja pogodowa zmieniła się diametralnie. Z lotu ptaka Gdy samolot wzbija się ponad pułap obłoków, ...
Podróże z Biblią. Wywiad dla radia „Wrocław”
W naszym domu zawsze był globus, którego widok to marzenie wzmagał, i książki, które opowiadały o dalekich lądach, odmiennych kulturach i innych zwyczajach. Gdy spełnienie marzenia zaczęło przybierać realne kształty, kieszonkowe wydanie Biblii należało do podstawowego wyposażenia plecaka. Biblia stała się domem, w którym można bezpiecznie zamieszkać. Można podróżować przez stepy sawanny lub posuwać się psim zaprzęgiem wśród śniegów, można zagubić się w zaczarowanych uliczkach Wenecji albo przedzierać się przez rozkrzyczany tłum na kairskim targu, można wspinać się na góry ...
ZENON Z KITION OPROWADZA PO CYPRZE
Dochodzące latem do pięćdziesięciu stopni upały wypada na Cyprze znosić ze stoickim spokojem. Stoickim, bo przecież stąd, dokładnie z niewielkiej fenickiej miejscowości Kition, pochodził twórca szkoły stoickiej. Zenon żył na przełomie IV i III wieku przed Chr. Entuzjastyczny kult dla Sokratesa wyciągnął go z rozpalonej słońcem wyspy i kazał podjąć wędrówkę do Aten, gdzie w słynnym krużganku (gr. stoa) wygłaszał płomienne mowy. Cypryjczyk za dnia rozczytywał się w Obronie Sokratesa Platona, a zasypiał z Memorabiliami Ksenofonta w ręku. Te dwa ...
O ZASTYGANIU CZASU. WIERSZYNA
Niedaleko Listwjanki, przy drodze do Irkucka, usytuowano skansen, w którym gromadzone są autentyczne budynki, ba, nawet całe wioski, przewożone z odległych miejsc Syberii w nienaruszonym stanie. Domy budowane bez użycia gwoździ, drewniane narzędzia rolnicze, piece, na których spano i w których wypiekano chleb, misternie rzeźbione w drewnie naczynia. Wszystko to składa się na życie tutejszych mieszkańców, takie samo przez wieki. Odrzwia domu są niskie, aby przy otwarciu drzwi jak najmniej ciepła wypuścić z pomieszczenia. Progi za to bardzo wysokie, nieraz ...
ŚWIATY BLUSZCZEM OPLECIONE
Jeżeli jednego małego ptaka z powrotem do gniazda włożę, nie będę żyła na próżno. Emily Dickinson Gdy podróżuję po najrozmaitszych zakątkach, dopada mnie czasem chęć, by spojrzeć na owe miejsca oczyma tych, którzy tworzyli ich historię. Przykłady? Jerozolimę widzę zapłakanymi oczyma Jezusa siedzącego na Górze Oliwnej albo przepięknej królowej Saby zachwyconej mądrością Salomona. Wędrując ulicami Uppsali, przemieniam się w Celsjusza, który podobno podczas spacerów zawsze głowę zaprzątniętą miał liczbami i związkami chemicznymi. Spozieram na miasto spod kapelusza o szerokim rondzie. ...
SZAMAN INTERPRETUJE ŚWIAT. ALHON
Ta opowieść o nie będzie długa. Dla trzeźwo myślącego czytelnika wyda się odrealniona. Dla tych, którzy mieli możność choć trochę poznać ducha dalekiej Azji oraz jej przeszywające duszę niewyobrażalną tęsknotą i bolącym smutkiem śpiewy, stanowić będzie przypomnienie o świecie, który gdzieś istnieje, ale daleki jest od naszego. Oddalony o całe lata świetlne. Dla mnie opowieść ta stanowi wspomnienie, które wydaje się nie być moim. A przecież powstawała na bieżąco, w samochodzie trzęsącym się na wertepach i w brudnym kurhanie, w ...
Arktyczne lody Spitsbergenu
Przed nami ostatni, być może najbardziej atrakcyjny punkt wyprawy – Spitsbergen. Musimy wstać bardzo wcześnie, bo samolot startuje w środku nocy. Na zewnątrz jednak i tak tarcza słońca wciąż sunie nad horyzontem. Svalbard to archipelag kilku wysp, leżących 640 km na północ od stałego lądu Europy. Jest pod protektoratem norweskim. Ponad 60 procent powierzchni pokrywają lodowce. Pokłady węgla kamiennego dowodzą, że dawnymi czasy tereny te pokryte były bujnymi lasami. Każdemu, kto spogląda na zwały kamieni i lodu, myśl ta wydaje ...
TAM, GDZIE RÓŻE KWITNĄ WŚRÓD ŚNIEGÓW
Kaktusy, słońce, spieczona ziemia i wielkie sombrera. Taniec, tequila i plantacje kawy. Przemyt narkotyków i ucieczki do Stanów. Kolorowe samochody i leniwe popołudnia. Z takimi obrazami jeszcze do niedawna kojarzył mi się kraj, po którym stąpali niegdyś Majowie i Aztekowie. Do niedawna, bo obraz ten uległ przeobrażeniu, przemalowaniu innymi kolorami, pozbawiającymi go retuszy, gdy przed północą gorącego wrześniowego dnia schodziłem z trapu samolotu z Nowego Jorku na tak samo dużym, jak zaniedbanym lotnisku w Mexico City. Meksykański raj – meksykańskie ...
RZUT KAMIENIEM OD MORZA MARTWEGO
„Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zagubioną, aż ją znajdzie” (Łk 15,4). Tymi słowami Jezusa zaczynać by się mogła niezwykła opowieść o fascynujących odkryciach w pustynnych grotach skalnych, położonych zaledwie półtora kilometra od brzegów najbardziej zasolonego na świecie zbiornika wodnego, Morza Martwego. Kiedy dzień chylił się już ku zachodowi, Mohamed ed Dib, Beduin z plemienia Taamire, wyruszył na poszukiwanie owcy, która, oddaliwszy się od ...
PRZEBUDZENIE W AJJUTIJA
Zaledwie kilkadziesiąt kilometrów na północ od Bangkoku, w głąb lądu, leży Ajutija. Można się tam dostać zwykłym pociągiem lub autobusem; ważne, by nie dać się namówić na oferty tutejszych biur podróży, bo można kilkukrotnie przepłacić całą imprezę. W trzech agencjach turystycznych poinformowano mnie, że dzisiaj nie jedzie już żaden pociąg do Ajutiji. Wystarczyło pójść na dworzec, by przekonać się, że jest ich jeszcze cztery. Jednym z najstarszych zabytków dawnej stolicy Syjamu jest Wat Yai Chai Mongkol z posągiem leżącego Buddy. ...
PISARSKIMI SZLAKAMI DANII
Niewielkie duńskie miejscowości przyciągają swym urokiem szczególnie o zmroku. W malutkich oknach kamienic, przyozdobionych kwiatami i kolorowymi wiszącymi dekoracjami, które oddają klimat ciepła i intymności, pojawia się światło. Duńskie niebo powoli bierze we władanie Księżniczka Noc. Zmierzch nad Ribe Południowa Jutlandia. Dziesięciotysięczne miasteczko. Dzień się kończy. Ustaje ruch na ulicach, a miasto spowija łagodna poświata szarości. Promienie zachodzącego słońca igrają z liśćmi i konarami pobliskich drzew. W czasach, kiedy miasta oświetlane były jeszcze lampami gazowymi, w miastach wyznaczano ludzi, którzy ...
Osada nad rzeką Lo
Norwegia, jak wskazuje nazwa, to „droga na północ”. A skoro na północ, to znaczy, że jest długa i że doprowadzi do najdalej zamieszkałych zakątków świata. Doprowadzi nas do Poszarpanych Wzgórz, czyli do Spitsbergenu. Zanim jednak tam dotrzemy, trzeba nam przedrzeć się przez fascynujące miasta i przytulne wioski, trzeba pokonać skaliste góry i poskręcane fiordy, trzeba zachwycić się jeziorami pośród łąk i strumieniami przecinającymi lasy. Trzeba karmić oczy zielenią roślinności, bielą śniegów, szmaragdem oceanu i błękitem nieba. Trzeba zmagać się z ...
OD LAPONII PO HORYZONT
Do Bodo przylecieliśmy powietrznym tramwajem. Wysiedliśmy na trzecim przystanku. Widoki rozciągające się przed statystycznym zjadaczem chleba przez małe luki niemal jeszcze mniejszych samolotów norweskich linii lotniczych trudno opisać. Jest tu wszystko: niebo i ziemia, góry i ocean, słońce i deszcz, fiordy i rzeki, lasy i jeziora. Samolot lądował średnio co pół godziny. Do ostatniego portu lotniczego dotarła nas ósemka. W krainie Saamów Nazwa „Lapończycy”, nadana Saamom przez plemiona germańskie, pochodzi od słowa lapp lub lopar, oznaczającego „biec”. Saamowie wolą mówić ...
NAD WODAMI BAJKAŁU
Kto więcej wie, ten mocniej kocha, kto mocniej kocha, ten pełniej potrafi smakować uczucie. Katarzyna ze Sieny Czekanie zaczyna się dłużyć. Już ponad godzinę temu przeszedłem odprawę na moskiewskim Szeremietiewie i wciąż czekam na przewiezienie na terminal krajowy. Siedzę w małym pomieszczeniu pod ruchomymi schodami, a przede mną oszklone drzwi, których pilnuje wąsaty mundurowy z plikiem kluczy w ręku. „Ile jeszcze będziemy czekać?” – pytam. „Ja nie znaju. Możet byt diesjat minut, możet byt poł czasa, a możet byt adin ...
HA KOTEL – MUR PŁACZU
Kto wędrował krętymi i wąskimi ulicami Starego Miasta w Jerozolimie, kto zachodził do tamtejszych sklepów i kramów, kto spotykał się z handlarzami czy kupcami rodem ze Wschodu, temu nieobca jest tradycja długich powitań i szczodrej gościnności. Gościnność, a zwłaszcza wspólny posiłek, jest wyrazem przyjaznych uczuć i wzajemnej zażyłości. Więcej, jest wyrazem przymierza. W czasie jednaj z takich wędrówek po zaułkach miasta zachodzę do niewielkiej herbaciarni. Gdy powitania mam już za sobą, otwieram swą kieszonkową Biblię. „Gdy Jezus był już blisko ...
Miasto wykute w skałach
O 6.00 rano wyruszamy do Petry. Petra to moje marzenie. Marzenie, które pojawiało się w najrozmaitszych momentach mojego życia. Pamiętam, kiedy po raz pierwszy widziałem zdjęcia z miasta wykutego w skale. Odżyły we mnie wówczas bajeczne sceny Alibaby i jego rozbójników opływających w klejnoty. Po raz drugi Petra odezwała się we mnie w dusznej kafejce, wypełnionej papierosowym dymem. Przepiękna Hiszpanka, która na tyle zaćmiła otoczenie swoją urodą, że jej imienia nikt już nie pamięta, opowiadała o swojej wyprawie w góry ...
MARIAZELL i BENEDYKT XVI
Z czwartego, ostatniego piętra hotelu Feichtegger rozciąga się doskonały widok na bazylikę mariacką. Dwie wysmukłe sylwetki wież dominują nad placem, na którym jutro zgromadzą się dziesiątki tysięcy wiernych. Mariazell wita nas deszczem i uroczymi alpejskimi widokami. W miasteczku panuje ożywienie. Słychać głosy chóru, który wystąpi jutro na Mszy św. celebrowanej przez Benedykta XVI. Ulice zapełniają się pielgrzymami, z kawiarni sączy się zapach kawy i cicha muzyka, zapalają się pierwsze latarnie, a słońce chowa się powoli za poszarpaną linią górskich szczytów. ...
ŚWIATŁO I PÓŁMROK W KOŚCIOŁACH LIÈGE
Jadąc z Kolonii i Aachen autostradą A4 już po pół godzinie dotrzeć można do pięknie położonego belgijskiego Liège. Miasteczko, które usytuowało się we wschodniej części kraju, jest największym francuskojęzycznym ośrodkiem Belgii. W starożytności Rzymianie dotarli aż tutaj, ustanawiając w mieście obóz warowny o nazwie Leodium. W tym więc sensie dzisiejsza Belgia jest spadkobierczynią dziedzictwa wybujałego w basenie Morza Śródziemnego. Należy przecież do Starego Kontynentu, który w Rzymie i Atenach ma swą kolebkę. Na początku ósmego wieku założone zostało tu biskupstwo. ...
UKRYTE SKARBY HASZYMIDZKIEGO KRÓLESTWA JORDANII
Historia Nabatejczyków, dawnych mieszkańców dzisiejszej Jordanii, spowita jest nimbem tajemnicy. Niewiele wiemy o ludzie, który przez sześć wieków był niezaprzeczalną potęgą starożytnego Bliskiego Wschodu. Słynęli z handlu. Przypuszczalnie nie mieli własnej religii, lecz ulegali wpływom ludów ościennych. Ich najwyższym bóstwem był Duszara, utożsamiany z greckim Dionizosem. Jego symbolem miał być prostopadłościenny kamień, usytuowany w Petrze. Czyżby muzułmańska Kaaba jemu zawdzięczała swe pochodzenie? Zbyt wiele przypuszczeń, zbyt mało pewników. Geraza, Gergeza czy Gadara? Na granicy izraelsko-jordańskiej, którą przekraczam na wysokości Bet ...
Wyspy Owcze
Ze Szkocji płynie się tu dwanaście godzin. Jeszcze dłużej z Niemiec czy Danii. Wygodniej więc wsiąść do samolotu w Kopenhadze i po dwóch godzinach zetknąć się z płytą lądowiska w Vagar. Niektórzy pytają, czemu lotnisko jest tak bardzo oddalone od stolicy (tak bardzo czyli 45 km). Odpowiedzi trzeba szukać w latach czterdziestych ubiegłego stulecia. Wtedy to Brytyjczycy wysłali na Wyspy Owcze osiem tysięcy żołnierzy, którzy wybudowali port lotniczy na jedynym możliwym skrawku w miarę płaskiego lądu. Reina Tommasen dobrze pamięta ...
JEROZOLIMA – TRZY DNI Z ŻYCIA STUDENTA
Każdy, kto choć raz jechał nocą drogą z Tel Awivu do Jerozolimy, nie zapomni nigdy otaczającego go krajobrazu. W mroku widać jedynie zarysy wzgórz. Są łagodne, piaskowego koloru. I gdy zaczyna się już wydawać, że krajobraz jest jednolity, wręcz monotonny, oto nagle zza pagórków wyłania się prawdziwa góra, wyniosła – a na niej tysiące świateł sączących się z okien domów budowanych z białego kamienia. Zauroczony takim widokiem Jezus mówił: „Nie może się ukryć miasto położone na górze”. Miasto. Jerozolima. Miasto ...
ARCHEOLOGÓW KŁOPOTY ZE ŚWIĘTYM JAKUBEM
Dochodzi 5.00 nad ranem. Każdy, kto choć raz jechał nocą drogą z Tel Awivu do Jerozolimy, nie zapomni nigdy otaczającego go krajobrazu. W mroku widać jedynie zarysy wzgórz. Są łagodne, piaskowego koloru. I gdy zaczyna się już wydawać, że krajobraz jest jednolity, wręcz monotonny, oto nagle zza pagórków wyłania się prawdziwa góra, wyniosła – a na niej tysiące świateł sączących się z okien domów budowanych z białego kamienia. Jerozolima spowita jest głęboką ciszą. Niemal wszyscy mieszkańcy miasta pogrążeni są jeszcze ...
DUCHY POD SŁOŃCEM HAWANY
Stolica Kuby przywitała mnie aurą typową dla kończącego się lata. Wszechobecna twarz Ernesto Che Guevary, długowłosego przyjaciela Castro, zabitego podczas walk partyzanckich w Boliwii, wdziera się w oczy zalewane potem w żarze hawańskiego słońca. Znaki rewolucji widoczne są na każdym kroku: tysiące zwycięskich i patriotycznych haseł, żołnierskie i policyjne mundury, stojąca za szklanym murem łódź, na której Castro ze swymi towarzyszami przybił na wybrzeże w okolicach Sierra Maestra, by dokonać drugiego – tym razem zwieńczonego sukcesem – zamachu stanu. Ubóstwo ...
GWIAZDY W ZASIĘGU RĘKI. JUKATAN
Żyj na tym świecie jak w domu Ojca: ufaj ziarnu, ziemi, morzu, lecz przede wszystkim zaufaj człowiekowi. Nazim Hikmet „Główne bóstwo ptasie, utożsamiane z Wuqub Kaquix, zostało opisane w księdze Popol Vuh, spisanej przez Majów Qiuché” – czytam i odkładam książkę. Autorzy przewodników po Jukatanie odznaczają się często fantastyczną zdolnością wyjaśniania pojęć niezrozumiałych przez bardziej niezrozumiałe! Nie wiesz, co to jest kultura Teotihuacan? To proste! To prawdopodobnie pochodna kultury Tolteków. Nic bardziej przejrzystego! Nie pamiętasz, czym jest kult pierzastego węża? ...
WODY ŁAGODNE, WICHRY GWAŁTOWNE
Wiatr wieje tam, gdzie chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha. św. Jan Wszystko działo się zbyt szybko. We Wrocławiu padał śnieg, choć była Wielkanoc. Temperatura oscylowała wokół zera. Wieczorem zjedliśmy kolację i wyjechaliśmy na lotnisko. Z samolotu wysiedliśmy zaledwie kilka godzin później. Lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie osnute było ciemnością, ale już po chwili zza horyzontu zaczęła wychylać swe czoło czerwonawa kula. Autobusem ...
Dziecięcy śmiech Jezusa. Galilea
Cały mój galilejski tydzień naznaczony jest znakiem wędrówek. Genezaret, Kana, Kafarnaum, Korozain. Wszystkie te miejsca odwiedziłem niejeden raz, ale za każdym razem przybycie tu budzi dreszcz emocji. Jezus spędził w Galilei większość swego dziecięcego, młodzieńczego i dorosłego życia. Znane były Mu te łagodne, pokryte zielenią wzgórza i zapach ryb dopiero co wyłowionych z jeziora. Znany były Mu żółte łany zbóż i szum fal łaskoczących piaszczyste wybrzeże. Niejeden raz czuł na swej twarzy łagodny powiew nocnego wiatru, który przynosi ukojenie i ...
Droga na północ. Z Trondheim na Lofoty
Jest kwadrans po północy. Słońce nad Trondheim łagodnie zniżyło się do widnokręgu. Spoglądam przez otwarte okno domu brygidek w stronę wzgórz. Jedne są tak poszarpane ja muzyka Brahmsa, która przez cały wieczór cicho sączy się z głośników, inne tak łagodne, jak łagodne jest światło tej nocy. Od morza do pokoju wdziera się wiatr Golfstromu. O tej porze roku, w lipcu, nie jest zbyt zimny. Czuję, jak powoli dopada mnie zmęczenie. Sześć i pół godziny jazdy pociągiem z Oslo daje się ...
BUDDA WCIĄŻ TAŃCZY NA SYJAMIE
Nie sposób odwiedzić Tajlandię i nie spotkać się z buddyzmem. Religia obecna jest tu na każdym kroku. Zwiedzając kraj i poznając różne oblicza wschodniego mistycyzmu, czynię to z niecodziennym przewodnikiem. Zamiast turystycznego poradnika z kolorowymi zdjęciami obrałem sobie za lekturę Księgę Koheleta. Izraelski mędrzec, o którego miejsce pochodzenia i lata życia wciąż trwają dysputy, stał się towarzyszem mojej podróży. Sam spory te podsumowałby pewnie krótkim „marność nad marnościami i wszystko marność” (Koh 1,2). Wizytę w kraju Tajów rozpoczynam od Bangkoku. ...
Pływające wyspy na Titicaca
Do Boliwii docieram w dość skomplikowany sposób. Najpierw samolotem do Arecipe, kolejnym – do Juliaca, a stamtąd autobusem do granicy w Casana. Po drodze, w Puno zostawiam zbędny bagaż w hotelu, do którego mam wrócić za kilka dni. Nie warto ciągnąć ze sobą całego tego majdanu na wysokości czterech tysięcy metrów. Oddycha się już trudniej. Powietrze za to jest cudowne – chłodnawe, rześkie, krystalicznie czyste. Po przekroczeniu punktu kontrolnego wsiadam w jaskrawożółtą taksówkę i jadę do Copacabany, kilkutysięcznego miasteczka nad ...
BIBLIJNE LATO W SIBIU
Dojazd samochodem z Wrocławia do rumuńskiego Sibiu, położonego z centralnej części kraju, zajmuje, bagatela, około szesnastu godzin. Najtrudniejszy jest ostatni odcinek, już w Rumunii. Po kilku godzinach przedzierania się pomiędzy tirami i ciągniętymi przez konie wozami, kierowcy zaczynają marzyć o polskich drogach! Trudy podróży zostają jednak wynagrodzone po wjeździe do miasta. Dawny Hermannstadt należy do Siedmiogrodu. W bieżącym roku zyskał sobie miano kulturalnej stolicy Europy. I nic dziwnego, przeplatają się tu różne nacje, tradycje, języki, religie. Obok wspaniałego ewangelickiego kościoła ...
BAJECZNE ŻYCIE NA FAWELACH
Samolot z Frankfurtu ląduje w Rio o szóstej rano. Mam za sobą dwanaście godzin lotu. Jest styczeń. Temperatura w Europie jest poniżej zera, tu o tak wczesnej porze przekracza już 20 stopni. Na Rio mam tylko jeden dzień, plan jest więc prosty: Corcovado, Pão de Açúcar i Copacabana. Kierowca wynajętego samochodu mówi jedynie po portugalsku. Niemal natychmiast po wyjeździe z kompleksu lotniska znajdujemy się przed panoramą oceanu. Styczniowa Rzeka Do tych wybrzeży w styczniu 1502 roku dotarł Portugalczyk, Caspar de Lemos, ...
ARTE ITALIANA OKIEM TELEOBIEKTYWU
Spośród trzech klasycznych gwiazd zawieszonych na granatowym nieboskłonie, za którym mieszkanie swe obrał Bóg, gwiazd, którym na imię Prawda, Dobro i Piękno, mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego ze szczególnym upodobaniem wpatrywali się w tę ostatnią. Obrali Piękno jako najprostszą drogę ku niebiosom. Owszem, nie pogardzali Prawdą, zwłaszcza w wydaniu prawideł typu veritas in vino est; nie skąpili okazywania dobroci, zwłaszcza śladami asyskiego twórcy zasady pax et bonum; ale zawsze faworyzowali piękno. Jest więc Italia kolebką wielu nurtów sztuki i skarbcem Europy. Jest ...
Majorka Chopina
Miłość to znaczy patrzeć na siebie Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu Czesław Miłosz Kiedy w 1837 roku Fryderyk bliżej poznał George Sand, świat zawirował. Związek, który przetrwał niecałe dziesięć lat, a który został zakończony z powodu narastającej wrogości syna pisarki, uchodzi za najszczęśliwszy w życiu pianisty. Związek uznany zresztą przez ówczesnych za skandaliczny. Gdy na artystycznej drodze Chopina pojawia się starsza o sześć lat awangardowa autorka poczytnych powieści, ten przeżywa ...