Cudzołóstwo przebóstwione

Aleksandria, Egipt (fot. M. Rosik)
Maria Egipcjanka żyła na przełomie V i VI w., pochodziła z Aleksandrii. Była piękna kobietą i od wczesnej młodości prowadziła rozpustne życie. Tkwiła w ciężkich grzechach przez siedemnaście lat nie odczuwając skruchy. Do jej nawrócenia przyczyniło się pewne, pozornie tylko przypadkowe, zdarzenie. Dowiedziała się, że z Aleksandrii odpływa statek do Palestyny. Płyną nim pielgrzymi na święto Podniesienia Krzyża Pańskiego. Maria, kierowana raczej ciekawością, a nie wiarą, zapragnęła popłynąć razem z nimi. W Jerozolimie od razu wybrała się do Bazyliki Grobu Chrystusa. Jednak tu spotkała ją niespodzianka: gdy tylko próbowała przekroczyć próg świątyni jakaś niewidzialna siła zatrzymywała ją i nie pozwalała wejść. Powtórzyła próbę kilkakrotnie za każdym razem nadaremnie.
Przerażona uświadomiła sobie, że przyczyna tkwi w jej niegodności i grzesznym życiu. Upadła na kolana i obiecała zmianę swojego życia. Modlitwa została natychmiast wysłuchana i kobieta weszła do Bazyliki. Tam otrzymała światło i nakaz: „Jeśli przejdziesz za Jordan uzyskasz upragniony spokój”. Tak zrobiła. Kupiła na drogę trzy chleby i opuściła święte miasto udając się na pustynię. Od tego czasu minęło wiele lat. W czasie spotkania z eremitą, mnichem Sozymem otrzymała radę: „Zostaw wszystko, idź do samotni i powtarzaj nieustannie: Ty, który mnie stworzyłeś, zmiłuj się nade mną…”. Maria powtarzała te słowa do końca życia. Zmarła czysta jak płomień ognia. Ludzie, którzy ją znali powtarzali, że aniołowie zabrali jej duszę prosto do nieba.
„Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać” (Łk 15,1). I już samo spotkanie dokonywało rewolucji w ich życiu. Przeprowadzało od śmierci do życia wiecznego w świetle ognia ich wiary.
IV WP C