Edyta SteinVideo

Edyta Stein. Siedem blasków świętości. Blask piąty

Co tak zachwyciło w Getyndze młodą adeptkę filozofii? Wydaje się, że całość życia studenckiego, we wszystkich jego odcieniach: zarówno wykłady, jak i życie towarzyskie, nowe przyjaźnie, studenckie spacery czy górskie wędrówki. Na jedną z nich wybrała się ze swą przyjaciółką Różą Gutmann. Zamierzały zwiedzić okolice Weimaru. Trzeciego dnia wędrówki pogoda się popsuła: deszcz stawał się coraz bardziej uciążliwy, w związku z czym i miny piechurek nieco się wydłużyły. Gdy w końcu późnym wieczorem dotarły do jakiejś wioski, okazało się, że trudno dostać nocleg. Dopiero po długich poszukiwaniach ktoś zlitował się nad nieszczęsnymi studentkami i udzielił im schronienia. Edyta wspomina: Spytałyśmy życzliwego gospodarza, gdzie właściwie jesteśmy. Manebach – nazywała się ta dziura. Manebach – brzmiało to tak rozwlekle, jak ten nie kończący się deszcz i ta nie kończąca się droga. Miałyśmy znów dość humoru, by śmiać się z tego serdecznie.

 

Share: