Uwięziony w Chlebie (19.07.2020)

W kościele Vera Cruz w Bogocie (fot. M. Rosik)
Podczas Mszy świętej w uznanym przez Kościół objawieniu danym boliwijskiej mistyczce Catalinie Rivas, Jezus mówił:
„Ostatnia Wieczerza była momentem największej intymności z Moimi bliskimi. W czasie tej godziny miłości ustanowiłem to, co mogło być uważane za akt szaleństwa w oczach ludzi, uczynienie siebie więźniem Miłości. Ustanowiłem Eucharystię. Chciałem pozostać z wami do końca wieków, ponieważ moja miłość nie mogła znieść, żebyście pozostali sierotami, wy, których ukochałem bardziej, niż własne życie.”
Catalina ukończyła jedynie szkołę podstawową. Ze względu na swoje skromne wykształcenie, gdy zaczęła spisywać teksty o Męce Jezusa, Eucharystii i Niebie, wzbudziła wielkie zdumienie. Catalina przyznała, że słyszy głos Chrystusa i spisuje jedynie to, co od Niego słyszy. Jednym z najsłynniejszych, wydawanych w wielu językach objawieniu, mistyczka relacjonuje rozmowę z Jezusem i Matką Bożą, która miała miejsce w czasie Mszy świętej. To niezwykła lekcja na temat Eucharystii – jej głębi, istoty, ale też znaczenia kolejnych etapów w liturgii. Żadne słowo, żaden gest, żaden symbol nie są w czasie liturgii eucharystycznej zbędne i puste. W każdej z modlitw kapłana i ludzi biorą udział całe zastępy świętych. Aniołowie Stróżowie obecnych w kościele niosą w procesji z darami naręcza ich dobrych uczynków i pragnień. Maryja na kolanach adoruje Ciało Chrystusa podczas konsekracji z takim samym bólem i miłością, jak podczas ukrzyżowania na Golgocie. Wszystko to staje się i odbywa, gdy nasze ludzkie oczy widzą tylko ołtarz, kielich i ręce kapłana.
Minęły wieki od ustanowienia Eucharystii, a nam wciąż niekiedy brakuje wiary w niepojętą tajemnicę obecności w niej samego Boga. Chrystus wiedział, że tak będzie, bo „gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł” (Mt 13,25).
W czasie każdej Mszy trzeba być czujnym, nie spać. Nie pozwólmy, aby bujny chwast naszego niedowiarstwa zasłonił okruch Świętego Chleba.