XIV NIEDZIELA W CIĄGU ROKU C
(03.07.2016)
Odwaga owiec
W Peru, w Cordillera Negra, w odległości godziny drogi od wybrzeża leży Pariacoto. Miasteczko jest siedzibą gminy, zaopatrzone w energię elektryczną, telefony i system wody pitnej. To tu zaczęła się peruwiańska misja franciszkanów. W Cordillera Negra nie było żadnego duchownego. Pierwsi dotarli tu o. Jarosław Wysoczański, o. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek. Misjonarze z Polski, korzystając z pomocy miejscowego biskupa, szybko zorganizowali placówkę. Misja w Pariacoto została oficjalnie otwarta 30 sierpnia 1989 roku, w uroczystość św. Róży z Limy, patronki Peru. Był to czas wojny domowej prowadzonej przez maoistowską organizację „Świetlisty Szlak”.
Działania duszpastersko – charytatywne franciszkanów natychmiast zostały uznane przez terrorystów za szkodliwe dla rewolucji w Peru. To dlatego ich bojówkarze wtargnęli 9 sierpnia 1991 roku do klasztoru w Pariacoto i po Mszy św. wyprowadzili o. Zbigniewa i o. Michała. Wepchnęli ich do samochodu razem z s. Bertą Hernández. Przed przekroczeniem mostu wyrzucili zakonnicę, podpalili most i wywieźli Braci do miejsca zwanego Pueblo Viejo. O. Michał został zabity strzałem w tył głowy, o. Zbigniew dwoma strzałami w kręgosłup i w głowę. Wojownicy „Świetlistego Szlaku” zamordowali ich twierdząc, że „poniżali lud, rozdzielając żywność pochodzącą od imperialistów, że religia jest opium dla ludu, że głosząc pokój i podejmując działania ewangelizacyjne oraz charytatywne usypiają lud po to, aby masy nie podejmowały zrywu rewolucyjnego” – tak zeznała s. Berta. Ciała franciszkańskich męczenników spoczywają w Pariacoto, w kościele parafialnym. Minęło dwa tysiące lat lat od narodzin Jezusa i nic się nie zmieniło. Słowa Chrystusowego rozesłania „Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki” (Łk 10,3) wciąż błogosławią kroki nowych męczenników. Owce idą pokorne, ale odważne, posłane przez Pasterza. Wilki, otumanione szatańską ideologią, mordują w imię rewolucyjnych haseł. Nic się nie zmieniło.